Jak co roku, Regionalny Związek Pszczelarzy w Toruniu, na czele z prezesem Tadeuszem Dussą zorganizował w dniach 19-22 września 2019 roku wyjazd na XXXVII Ogólnopolskie Dni Pszczelarza do Bielska Białej. Pszczelarze wyjechali wczesnym rankiem, bo o godz. 5.30 z dworca PKS w Toruniu. Trasa przejazdu obejmowała takie miasta jak: Łódź, Częstochowę i Katowice.

Galeria >>

Pierwszy dzień wycieczki to zwiedzanie zamku w Pszczynie z przewodnikiem. Zamek w Pszczynie– dawna rezydencja magnacka w Pszczynie(niem. Pless) na Górnym Śląsku, powstała w XI lub XII w., od tego czasu wielokrotnie przebudowywana. W średniowieczu własność między innymi książąt opolsko-raciborskich, książąt opawskichi książąt cieszyńskich. W latach 1548–1765 należał do śląskiego rodu Promnitzów, 1765–1847 książąt Anhalt-Köthen-Pless, a od 1847 książąt Hochberg von Pless z Książa. W latach 1870–1876 dokonali oni przebudowy zamku, na skutek której uzyskał on swój obecny kształt architektoniczny w stylu neobarokowym. Wraz z zabytkowym parkiem krajobrazowym w stylu angielskim o powierzchni 156 ha tworzy zespół pałacowo-parkowy. W 1946 zamieniony na muzeum, obecnie działające pod nazwą Muzeum Zamkowe w Pszczynie. W przeciwieństwie do wielu innych zamków i pałaców na Śląsku, zniszczonych na skutek działań II wojny światowej i bezpośrednio po niej, w Zamku w Pszczynie zachowało się oryginalne wyposażenie i meble, które sprawiają, że jest on obecnie jednym z najcenniejszych zabytków architektury rezydencjonalnej w Polsce. Po trzygodzinnym spacerku po pięknym zamku udaliśmy się do miejsca zakwaterowania w Bielsku Białej, czyli do ” Karczmy Beskidzkiej”. Ośrodek położony jest na skraju lasu, z pięknymi widokami na góry, doskonale wkomponowuje się w otoczenie, sprawiając ze miejsce ma kameralny klimat, jako idealne miejsce na wypoczynek i relaks.Drugi dzień to już zwiedzanie Ziemi Żywieckiej i Beskidu Śląskiego z przewodnikiem. Naszą wycieczkę po urokliwym Beskidzie rozpoczęliśmy od spacerku po Żywcu. Miasto to leży w południowej Polsce, w województwie śląskim, w głębokim obniżeniu śródgórskim –Kotlinie Żywieckiej, nad łączącymi się w pobliżu centrum miasta rzekami Sołą i Koszarawą.

 

Najpierw przewodnik zabrał nas na Rynek Starego Miasta-średniowieczny plac znajdujący się w Żywcu, wytyczony prawdopodobnie w pierwszej połowie XV w. Kolejny punkt wycieczkowy to zwiedzanie Konkatedry NNMP. Świątynia zbudowana w XV wieku. z wysoką wieżą, ozdobiona u szczytu galerią, rozbudowana w latach 1582-1583. Wśród cennych dzieł gotycka płaskorzeźba Zaśnięcia Matki Boskiej z około 1500. Wystrój wnętrza barokowy. Dawniej był to kościół parafialny, od 1992 roku konkatedra diecezji bielsko-żywieckiej. Żywiec wraz ze swoją bogatą historią posiada także wartościowe zabytki w ramach zwartego Zespołu Zamkowo-Pałacowo-Parkowego w samym centrum miasta. Zwiedzane razem, wspólnie w ramach Zespołu, w praktyce stanowią trzy odrębne grupy zabytków: Stary Zamek (XVw.) wraz z oficynami (1709 r. w.), Pałac Habsburgów - tzw. "Nowy Zamek" (wybudowany w latach 1885-95) oraz Park w stylu angielskim (1712 r.). Kolejnym miejscem był Stary Zamek Komorowskich. Zamek znajduje się na miejscu średniowiecznego zamku, który został zniszczony w 1477 roku w wyniku akcji militarnej wojsk króla Kazimierza Jagiellończyka przeciwko Komorowskim herbu Korczak, opisanej przez Jana Długosza. Przebudowa zamku nastąpiła w latach 1485-1500; dalsza rozbudowa miała miejsce w 1567 roku i była prowadzona przez Komorowskich. Staraniem Jana Spytka Komorowskiego zbudowano wtedy arkadowy renesansowy dziedziniec, który zachował się w swym pierwotnym układzie do dnia dzisiejszego.Od 2005 r. Stary Zamek jest siedzibą Muzeum Miejskiego w Żywcu. W ramach wystaw stałych muzeum, oglądać można m.in. ekspozycję etnograficzną, stanowiącą uzupełnienie Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego. Mieliśmy także okazję zwiedzić Nowy Pałac Habsburgów. Pałac został zaprojektowany z polecenia arcyksięcia Albrechta przez Karola Pietschkę, był kilkakrotnie przebudowywany. W latach1893–1895 powstało nowe skrzydło pokryte szklanym dachem, w którym urządzono sypialnie i pokoje gościnne. Kolejnej rozbudowy dokonano, gdy dobra żywieckie przejął po zmarłym wuju Karol Stefan. Wtedy to dobudowano pawilon na przedłużenie skrzydła południowego, w którym na piętrze mieściła się sala balowa, o wymiarach 10,5x18,0 m, tzw. lustrzana, ponieważ była wypełniona taflami lustrzanymi. Ostatniej rozbudowy dokonano w 1911, dobudowując trzyosiowy ryzalit z dwoma bocznymi balkonami, zwieńczony klasycznym tympanonem z herbem Habsburgów.

Po wojnie w pałacu została założona szkoła: Zespół Szkół Drzewnych i Leśnych, technikum zajmujące czołowe miejsce wśród szkół średnich Powiatu Żywieckiego. Od września 2013 roku szkoła decyzją władz miasta została przeniesiona do Sporysza na ul. Grunwaldzką 9. Po tym wydarzeniu rodzina Habsburgów wystąpiła z wnioskiem o zwrot majątku.We wrześniu 2001 roku do zamku powróciła córka arcyksięcia Karola Olbrachta, księżna Maria Krystyna Altenburg, dla której urządzono mieszkanie w jednym ze skrzydeł dawnej rezydencji (w miejscu, gdzie w przeszłości znajdowała się kręgielnia). Księżna mieszkała tam do swojej śmierci w 2012 roku. Mieliśmy także okazję zobaczyć Domek Chiński. Jest to zabytkowa altana położona w żywieckim parku, wybudowana w drugiej połowie XVIII wieku przez Wielopolskich, zbudowana w formie Domku Chińskiego, z uwidocznionym ponad dachem herbem Wielopolskich - Starykoń. Domek jest pozostałością dawnej architektury ogrodowej, murowany na rzucie ośmioboku i dwukondygnacyjny. Na parterze budynku urządzono kawiarnię, a na piętrze znajduje się galeria.

Po zwiedzeniu ciekawych zakątków Żywca udaliśmy się do słynnego żywieckiego Muzeum Browaru. Muzeum składa się z 18 sal o łącznej powierzchni ok. 1600 m2. Wnętrza – zaprojektowane przez zespół architektów pracowni Modulor oraz studio graficzne Pirus MTL – odwzorowują proces powstawania piwa w browarze. Całość ekspozycji uatrakcyjniają multimedialne pokazy (zdjęcia, film, dźwięk, projekcja), stworzone przez agencję Ad!venture. Zwiedzanie muzeum kończy się w salach prezentujących okres socjalizmu oraz w labiryncie wypełnionym dziesiątkami zdjęć, z którego należy znaleźć wyjście. Po zwiedzaniu mieliśmy możliwość zdegustować piwa (bądź soku) w specjalnie do tego przeznaczonej sali i zakupić pamiątki z tego miejsca. Po zwiedzeniu muzeum odwiedziliśmy pasiekę w Radziechowach o nazwie „Radziechowska Barć”. Pasiekę prowadzą Państwo Ozimińskich. Mistrz pszczelarski Pan Tadeusz Ozimiński przygotował dla nas słowo wstępu na temat prowadzenia swojej pasieki. Mogliśmy wymienić z nim wiele naszych poglądów.

 

Mieliśmy okazję zwiedzić nowocześnie zorganizowane przedsiębiorstwo pszczelarskie i porównać jego rozwój z informacjami historycznymi. Państwo Ozimińscy zadbali o ocalenie od zapomnienia uli, których wiek sięga często stu lat. Podsumowaniem wizyty w Radziechowskiej Barci było wspólne zdjęcie z właścicielami, degustacja miodu i lokalnych produktów. Wizyta u państwa Ozimińskich była dla nas bardzo wartościowym spotkaniem. Ostatnim punktem dnia był wjazd kolejką linową na Szyndzielnię. Szyndzielnia to szczyt w Beskidzie Śląskim (1028 m n.p.m.), wznoszący się na północ od Klimczoka, usytuowany pomiędzy dolinami Olszówki, Wapienicy i Białki w granicach administracyjnych miasta Bielska-Białej. Takie położenie Szyndzielni zachęca jego mieszkańców i przyjezdnych do uprawiania turystyki pieszej, nordic walkingu oraz kolarstwa górskiego, ale także do spacerów w niższych partiach masywu.

Na szczyt prowadzi kolej linowa o długości 1810 m. Przejazd żółtymi, przeszklonymi gondolami dostarcza niezapomnianych wrażeń. Wagony wspinają się stromo na Szyndzielnię, na początku trasy wciskając się między szczyt Kołowrotu i wzniesienia Dębowca i Cubernioka. Podczas jazdy mogliśmy cały czas podziwiać przepiękną panoramę Bielska-Białej. Na Szyndzielni czekały na nas: wieża widokowa, górskie trasy rowerowe. Można było także obejrzeć ekspozycję historycznych wagoników mieszczącą się w starej górnej stacji. Wszyscy rozkoszowaliśmy się przecudnymi widokami i próbowaliśmy uchwycić jak najwięcej z nich na pamiątkę...Po tak fascynujących wrażeniach musieliśmy „zejść na ziemię” i udaliśmy się na miejsce zakwaterowania.

 

Sobota, czyli trzeci dzień naszej wycieczki to już główne uroczystości ODP. O godz. 9.30 nastąpiła zbiórka zbiórka pocztów sztandarowych przed Halą Pod Dębowcem Uroczystości rozpoczęły się uroczystą msza święta w intencji pszczelarzy, której przewodniczył Ks. Bp. Edwarda Białogłowski – kapelana pszczelarzy. Podczas mszy nastąpiło poświęcenie nowego sztandaru BZP „Bartnik”. Podczas ODP można było uczestniczyć w pszczelarskiej sesji naukowej w sali audiowizualnej w Hali Pod Dębowcem. Wykładowcami byli mgr inż. Tomasz Kędziora, który poprowadził wykład na temat: „Jesień-zima-wiosna w pasiece” oraz dr Arkadiusz Kapliński, który przedstawił tematykę „Apiterapia w profilaktyce i zdrowiu człowieka”. Ponadto na terenie hali odbywał się kiermasz artykułów pszczelarskich i ekologicznych.

 

Mogliśmy zakupić potrzebne nam sprzęty i wymienić się spostrzeżeniami po odbytym, kolejnym już sezonie pszczelarskim. Po uroczystych obchodach udaliśmy się na kolację integracyjną w miejscu zakwaterowania. Dzięki takiemu spotkaniu mogliśmy porozmawiać o naszej wspólnej pasji, wymienić się doświadczeniami i pomysłami. Niestety, co dobre szybko się kończy. Niedziela to już ostatni dzień naszej pszczelarskiej, wspólnej przygody.

  

O 8.30 wyjechaliśmy w kierunku Kleczy Dolnej i zakładu firmy Łysoń. Przedsiębiorstwo Pszczelarskie „ŁYSOŃ” istnieje na rynku od 1995 roku, zajmuje się przede wszystkim produkcją sprzętu pszczelarskiego. Na rynku europejskim jest jedną z największych firm w tej branży. Specjalizujemy się w produkcji uli styropianowych w sześciu systemach, tj. Wielkopolski, Ostrowskiej, Langstroth, Dadant, Apipol oraz Warszawski. Firma jest pionierem w produkcji sprzętu pszczelarskiego, takiego jak miodarki, urządzenia do kremowania, odsklepiania, dozowania miodu itd. Ponadto firma otworzyła Interaktywne Centrum Pszczelarskie Apilandia, które mogliśmy także zwiedzić.

 

Stąd udaliśmy się do Wadowic. Każdy z nas mógł indywidualnie zwiedzić to miasto, pospacerować po wadowickich uliczkach bądź uczestniczyć w niedzielnej mszy świętej. Po zwiedzeniu miasta narodzin Karola Wojtyły udaliśmy się w drogę powrotną. Wyjazd na ODP to kolejna dawka pozytywnych wrażeń i niezapomnianych chwil. Dzięki pięknej pogodzie mieliśmy możliwość podziwiania urokliwych miejsc Beskidu Śląskiego. Górskie okolice to dla wielu dawka pozytywnej energii, której każdy z nas- pszczelarzy potrzebuje do codziennej pracy w swojej pasiece.

Do zobaczenia za rok!!!

Relację spisał Marcin Grabowski
Zdjęcia: Janusz Bucha, Grzegorz Kiżewski, Jerzy Pudlewski